“Mam Dość Tego”
Paweł Jarodzki
Prawie po 2 miesiącach ukazał się protokół z 10-go posiedzenia Rady Kultury. Czekaliśmy na odpowiedzi – na nasze i Grupy Kultura Wrocław – rekomendacje dotyczące kultury proponowane przez cały rok istnienia RK Prezydentowi Wrocławia. Pierwotnie te odpowiedzi padły podczas spotkania, ale Wydział Kultury się zmitygował, że trzeba jakoś je poprawić bo nie brzmią dobrze i postanowił napisać nowe. I na przykład udowodnić, że niepotrzebny jest program wspierania wydawnictw płytowych bo… pan dyrektor Pietraszek przecież wspiera wydanie płyt kolegów…. Tomasza Sikory. Więc, c`mon, o co ci chodzi, jest super.
Odpowiadam po raz kolejny: TRANSPARENTNY, RÓWNY I SYSTEMOWY program wspierania wydawnictw płytowych jest potrzebny niezależnie czy wydawane są płyty kolegów Jerzego Pietraszka, na przykład dyrektora NFM, czy kolegów Tomasza Sikory , Ireny Santor, Davida Gilmoura czy Mike`a Pattona. Swoją drogą zagadka logiczna: skoro obecny uznaniowy sposób przyznawania polega na tym, że dyrektor Pietraszek przyznaje środki na płyty kolegom Tomasza Sikory, to znaczy, że dyrektor Pietraszek jest kolegą Tomasza Sikory? Hmm… W każdym razie zachęcam wszystkich moich kolegów, koleżanki muzyków ale także tych wrocławskich muzyków, których nie znam, umawiajcie się z dyrektorem WK i wnioskujcie o dofinansowanie płyt.
Tak czy siak z protokołu wynika, że większość, o ile nie wszystkie rekomendacje Rady Kultury i Grupy Kultura Wrocław są:
a) już realizowane
b) nie mogą być realizowane
c) już zostały zrealizowane
dzięki temu na koniec pierwszego roku działalności Rady okazało się, że Rada Kultury jest niekompetentna bo sama nie wie co rekomenduje, a środowisko kultury nie wie czego chce, skoro wszystko o co postuluje już jest.
Na koniec mieliśmy akcent godnościowy to znaczy według miejskiego urzędnika od kultury ci wstrętni osobnicy ze społecznej strony Rady Kultury nie są godni prowadzić fanpejdża Rady (którego powstanie przegłosowaliśmy jakieś 3-4 spotkania temu). I dlatego cały czas jesteśmy tylko na portalu miejskim. O tu:
https://www.wroclaw.pl/dziesiate-posiedzenie-wroclawskiej…
dlaczego to wszystko brzmi jak ze skeczu Monty Pythona?
Bo to jest skecz Monty Pythona:
URZĘDNIK (John Cleese): (do kamery) Naprawdę lubię przeprowadzać rozmowy wstępne z kandydatami na kurs menadżerski.
Słychać pukanie do drzwi
URZĘDNIK: Proszę. Wchodzi Aspirant
URZĘDNIK: Niech pan siada.
Aspirant siada, urzędnik spogląda na niego, zapisuje coś na kartce.
URZĘDNIK: Mógłby pan na chwilkę wstać? (Aspirant wstaje) Niech pan siada.
ASPIRANT (Graham Chapman) : Słucham?
URZĘDNIK: Siadaj pan.
Siada, trochę zdezorientowany.
URZĘDNIK: Ah… (westchnięcie z dezaprobatą, zapisuje coś na kartce) Dzień dobry!
ASPIRANT: Dzień dobry.
URZĘDNIK: Dzień dobry (akcentuje silnie pierwszy wyraz)
ASPIRANT: (zdezorientowany) Dzień dobry…
Urzędnik z wyraźną dezaprobatą spogląda na Aspiranta i znowu coś zapisuje. Aspirant usiłuje zaglądnąć na kartkę, lecz Urzędnik zasłania ją ręką.
URZĘDNIK: Dlaczego powiedział pan dzień dobry skoro jest już popołudnie?
ASPIRANT: Pan powiedział dzień dobry.
URZĘDNIK: (kreci głową) Miłego Popołudnia.
ASPIRANT: Ah! (odzyskał pewność siebie) Miłego popołudnia.
URZĘDNIK: O rany! (znowu coś zapisuje)
URZĘDNIK: Dobry Wieczór.
ASPIRANT: (rozpaczliwie, siląc się na żart) Do widzenia?
URZĘDNIK: Ahahahahhahahah. Nie. (zapisuje)
Urzędnik podnosi dzwonek ze stołu i dzwoni nim. Po chwili stawia go z powrotem na stół i patrzy wyczekująco na Aspiranta
URZĘDNIK: Nie zapyta mnie pan czemu zadzwoniłem?
ASPIRANT: Czemu pan zadzwonił?
URZĘDNIK: A jak pan myśli? 5-4-3-2-1-0! (odlicza bardzo szybko i głośno)
ASPIRANT: Aah (usiłuje coś powiedzieć)
URZĘDNIK: Za poźno. (notuje coś na kartce)
Urzędnik podnosi dzwonek ze stołu i znowu nim dzwoni
URZĘDNIK: Dobranoc… dzyń dzyń dzyń.
ASPIRANT: (bardzo zdezorientowany) Czy to zapisy na kurs menadżerów?
URZĘDNIK: (przerywa dzwonienie) Tak.
URZĘDNIK: (znowu dzwoni) Dobranoc… dzyń dzyń.
ASPIRANT: Rany, chyba nie najlepiej mi idzie…
URZĘDNIK: Niby dlaczego?
ASPIRANT: No nie wiem.
URZĘDNIK: Mówi pan tak bo pan nie wie?
ASPIRANT: Nie wiem.
URZĘDNIK: (krzyczy, szybko odlicza) 5-4-3-2-1-0!
Zapisuje coś na kartce
URZĘDNIK: Dobra.
Podnosi otwarte dłonie do uszu (wnętrze dłoni na zewnątrz) i ryczy jak łoś ASPIRANT: Przykro mi ale nic nie kapuję.
URZĘDNIK: Jak pan myśli czemu to zrobiłem?
ASPIRANT: …Nie wiem.
URZĘDNIK: Ciekaw pan?
ASPIRANT: Tak.
URZĘDNIK: To proszę spytać… (szybko) Nazwisko?
Aspirant patrzy zdezorientowany na Urzędnika
URZĘDNIK: Pańskie nazwisko.
ASPIRANT: David.
URZĘDNIK: Na pewno?
ASPIRANT: Tak.
URZĘDNIK: (zapisuje) David Napewno…
ASPIRANT: Nie, Thomas!
URZĘDNIK: Thomas Napewno?
ASPIRANT: Nie! David Thomas.
Urzędnik patrzy zdegustowany i z dezaprobatą na Aspiranta. Bierze znowu dzwonek i dzwoni
URZĘDNIK: Dobranoc dzyń dzyń.
ASPIRANT: O rany, znowu…
URZĘDNIK: Dobranoc dzyń dzyń
ASPIRANT: Nie wiem jak zareagować!
URZĘDNIK: Zrób pan coć, dobranoc dzyń dzyń… 5-4-3-2-1…
Aspirant robi takiego łosia jak wcześniej Urzędnik
URZĘDNIK: Dobrze!
ASPIRANT: Dobrze?
URZĘDNIK: Doskonale, jeszcze raz!
Aspirant powtarza łosia
URZĘDNIK: Rzeczywiście doskonale… wyśmienicie…
URZĘDNIK: (w stronę drzwi) Jesteśmy gotowi.
Wchodzą cztery osoby w syberyjskich futrach.
URZĘDNIK: Dobra, jeszcze raz. Dobranoc dzyń dzyń dzyń…
Aspirant patrzy najpierw zdezorientowany, ale po chwili robi łosia. Osoby podnoszą kartki z ocenami : 6.7, 7.8, 8.9, 8.7 . Urzędnik patrzy na noty, sumuje i zapisuje
ASPIRANT: Co tu jest grane?
URZĘDNIK: Dostał pan świetne oceny.
ASPIRANT: (unosi się, wstaje) Nieważne! Chcę wiedzieć co tu jest grane, pan mnie z premedytacją upokarza, teraz stąd wyjdę i powiem policji co pan tu wyprawia z ludźmi i dopilnuję żeby tego panu zakazano. I co pan na to eeeh! co pan na to eeeh!?
Cztery osoby podnoszą znowu oceny : 7.9, 9.9, 9.8, 9.7
URZĘDNIK: (zapisuje) Bardzo dobre oceny!
ASPIRANT: Zostałem przyjęty?
URZĘDNIK: (śmiejąc się) Niestety nie, wolnych miejsc nie ma już od kilku tygodni!
Wszyscy wybuchają śmiechem, oczywiście oprócz Aspiranta
NAPIS: ODCINEK “OJ, PRZESTAŁEŚ BYĆ ZABAWNY” ZOSTAŁ WYMYŚLONY, NAPISANY I ODEGRANY PRZEZ…(LISTA PŁAC)*
*Tłumaczenie : Tomasz Beksiński
Skecz z Pierwszej Serii, Piątego Odcinka “Latającego Cyrku Monty Pythona”