Tym razem coś w innym formacie, Jeśli ktoś nie słuchał na żywo, zapraszam do podcastu z naszym dwugłosem z Paweł Jarodzkim na temat sprawy BWA.
O ile Paweł skupiał się na BWA i sytuacji sztuki współczesnej we Wrocławiu, to ja starałem się dopowiedzieć szerszy kontekst stanu i jakości procesu dialogu strony społecznej z Urzędem Miasta. Trzeba zauważyć, że dialog ten naznaczony jest występującymi co kilka miesięcy kryzysami, wynikającymi – w moim przekonaniu – z uporu urzędników do przeprowadzania konsultacji, uspołecznienia kultury głównie na swoich, z góry założonych warunkach, Oczywiście i na szczęście wiele z propozycji strony społecznej jest też przyjmowana (na przykład w temacie programu przyszłego Kongresu Kultury), ale odbywa się to często w atmosferze totalnego wzmożenia i upominania o wzięcie pod uwagę naszych racji. A czasem jest też tak, że mimo początkowego przyjęcia naszych propozycji np przegłosowanych podczas spotkań Grupy Kultura Wrocław a wypracowywanych miesiącami punktów regulaminu Rady Kultury, to i tak jedną decyzją i bez żadnego uzasadnienia, wytłumaczenia i konsultacji te propozycje są nagle zmieniane.
Tak jakby usiłowano nas ciągle zniechęcać, a priorytetem Urzędu było zachowanie dotychczasowego status quo, czyli zarządzania kulturą przez uznaniowość, brak transparentności i za pomocą przemocy symbolicznej. Więcej w audycji.
Warszawa ma nową politykę kulturalną określająca kierunki działań na najbliższe lata. Dokument został wypracowany z udziałem mieszkańców, artystek i artystów, aktywistów, pracowników instytucji kultury i tak dalej. To co jest dla mnie szczególnie cenne w tym dokumencie, to oprócz podkreślenia, że kultura jest ważna i ” że jest ona podstawą relacji społecznych i ważnym wymiarem rozwoju demokratycznego społeczeństwa” to ODWOŁANIE DO WARTOŚCI. Do wartości, które zresztą są bliskie są naszym 8 zasadom #8zasad#AkcjaKultura i których wprowadzenie postulujemy w zarządniu kulturą we Wrocławiu.
Warszawski dokument stawia celne diagnozy związane z zagrożeniem demokracji i jak ważne jest dla tejże demokracji właśnie kultura. Ale odwołanie do wartości takich jak : odpowiedzialność, otwartość, wolność różnorodność, z których wynikają określone w dokumencie zasady będące umową społeczna między władzami miasta a mieszkańcami:
– partnerstwa i współpracy
– neutralności
– jawności, przejrzystości i otwartej komunikacji
– pomocniczości
– odpowiedzialnego organizowania i publicznego mecenatu
– zasada oceny eksperckiej
– zasad zrównoważonego rozwoju
z których z kolei wynikają tak ważne rzeczy dla zarządzania kulturą jak transparentność czy brak uznaniowości, to krok milowy rozpoznania tego jak ważne są zasady i wartości w prowadzeniu polityk miejskich, a przede wszystkim to próba przezwyciężenia zaklętego kręgu, w którym ludzie władzy i ludzie kultury kręcili się w kółko czyli ciągłych i rytualnych sporów i walk o partykularne interesy, robienia polityki na kulturze, omnipotencji władzy, przemocy symbolicznej, w której zwycięża silniejszy. To próba zrozumienia skomplikowanej rzeczywistości w skomplikowanym świecie ale też próby wyjścia i rozwiązania tych problemów, które od lat toczą polską kulturę, również w wymiarze samorządowym.
Postulujemy stworzenie takiego dokumentu we Wrocławiu, szkoda, że miasto, które lubi się nazywać wyjątkowym i kulturalnym nie jest prekursorem takich działań. Obecny dokument “Kultura Obecna” jest dokumentem przestarzałym, nieaktualnym, w wielu miejscach prowizorycznym ale przede wszystkim NIE JEST DOKUMENTEM ETOSOWYM. Jeszcze przed niedoszłym Kongresem Kultury, mającym się odbyć w marcu, postulowaliśmy o nową, odważną strategię dla miasta, niestety nie podchwyconą przez urzędników. Ostatnio usłyszeliśmy wątpliwość: “kto się odważy napisać taką strategię”, zdanie, które wyraża raczej brak wizji i zachowawczość.
A odpowiedź na to jest jasna i zawiera się w tym jak pisany był dokument warszawski. Mam nadzieję, że ten przykład zadziała mobilizująco, i grudniowy Kongres Kultury będzie pierwszym krokiem do napisania dobrej strategi polityki kulturalnej dla Wrocławia, w której odwołanie do wartości będzie kluczowe. Jestem przekonany, że wiele osób ze strony społecznej, środowisk twórczych, artystek i artystów, przedstawicieli NGO i aktywistów, z chęcią dołączy się do tego procesu, a umowa społeczna, która dzięki temu zostanie zawarta zaowocuje przerwaniem sporów i osiągnięciem konsensusu w duchu otwartości i dialogu. Póki co zachęcam do przeczytania dokumentu warszawskiego:
Publikujemy notatkę ze spotkania przedstawicieli inicjatywy Akcja Kultura z dyrektorami Departamentu Spraw Społecznych miasta Wrocławia pp. Bartłomiejem Świerczewskim i Jackiem Plutą. Na spotkaniu, które odbyło się 26 czerwca w Urzędzie Miejskim, Akcję Kultura reprezentowali Izabela Duchnowska, Agnieszka Imiela-Sikora, Robert Chmielewski, Marek Gluziński, Marcin Hamkało i Tomasz Sikora.
1. Spotkanie trwało dwie godziny. Jego wyjściowym tematem była pilna potrzeba wznowienia dialogu urzędu i szeroko rozumianej strony społecznej w kluczowych sprawach bieżących dotyczących wrocławskiej kultury.
2. Aktywiści przedstawili swoją inicjatywę, wyjaśniając cel jej powstania i opisując udział Akcji w procesie uspołeczniania polityki kulturalnej Wrocławia, którego ważnym etapem ma być zapowiedziany na grudzień Wrocławski Kongres Kultury. Wyjaśniono także programowy charakter inicjatywy (8 zasad) i jej relacje wewnątrz szerokiego forum Grupy Kultura Wrocław.
3. Przedstawiciele Departamentu Spraw Społecznych przedstawili z kolei aktualny model zarządzania zadaniami magistratu w polu kultury i najważniejsze założenia strategiczne oraz bieżące plany miasta w tym zakresie. Za kreowanie polityki kulturalnej odpowiedzialny jest dyrektor DSS, który wobec niewyznaczenia wiceprezydenta odpowiedzialnego za kulturę, kluczowe decyzje uzgadnia bezpośrednio z prezydentem. Wydział kultury pełni funkcję wykonawczą, realizując dyspozycje DSS. Dyrektorzy potwierdzili także wolę stałej i daleko idącej współpracy ze stroną społeczną. Wyrazili jednocześnie niepokój wobec radykalizacji nastrojów środowiska widocznej w niektórych wystąpieniach medialnych, mediach społecznościowych czy podczas spotkań Grupy Kultura Wrocław.
4. Przedstawiciele Akcji bardzo stanowczo zaprotestowali przeciwko, ich zdaniem, pozorowanej i nieskutecznej konsultacji szeregu poszczególnych decyzji magistratu podejmowanych w ostatnich miesiącach. Dyrektorzy DSS wyjaśnili z kolei, że decyzje ws. przyszłości Biura Wystaw Artystycznych, konkursu na stanowisko wicedyrektora Wydziału Kultury i kilku innych omawianych spraw – nie mają charakteru ostatecznego i nadal będą konsultowane. Wstępne propozycje dotyczące nowej lokalizacji głównej siedziby BWA zostały oparte na analizie możliwości inwestycyjnych oraz bazowały na obserwacjach podobnych aktywności w innych miastach. Propozycje te nie były jeszcze konsultowane ze specjalistami w zakresie prezentacji sztuki współczesnej czy kuratorami. Konsultacje takie są planowane – do momentu powołania nowego dyrektora właściwym zespołem eksperckim jest zespół pracowników – kuratorów BWA.
5. Po omówieniu bieżących problemów komunikacyjnych (AK uważa politykę informacyjną miasta w sferze kultury za rażąco nieskuteczną) – obie strony postanowiły opracować harmonogram dalszych regularnych spotkań konsultacyjnych.
Akcja Kultura
Uwagi DSS do ww notatki:
ad 1 – Spotkanie z naszej strony nie mało tezy czy tematu, poza tym, że chcieliśmy zapoznać się z inicjatywą jaką jest AK i na wyraźną prośbę samej AK, dla której niewystarczający był fakt, że jej przedstawiciele byli uczestnikami wcześniejszych spotkań środowiskowych. Natomiast kwestia pilnej potrzeby wznowienia dialogu jest szczególną tezą AK, nasz pogląd jest taki, że dialog trwa, choć procesy były wstrzymane na ok jeden miesiąc z powodu COVID i braku możliwości realizacji spotkań w tradycyjnym trybie. Po upływie miesiąca rozpoczęliśmy cykliczne spotkania m.in. z szeroko rozumianą stroną społeczną – głównie online.
ad 2 – Dopytaliśmy o charakter tej inicjatywy, tzn. czy AK jest częścią GKW, grupą etosową (zasad i wartości), grupa interesu, czy organizacją strażniczą typu watchdog?
ad 4 – w odniesieniu do „pozorowanej konsultacji” występuje różnica zdań. Obszar konsultacji jest kwestią istotną dla całego procesu o tyle, że konsultacja, jeśli chodzi o obszar decyzji odnosi się wprost do prerogatyw innych podmiotów uprawnionych. Zatem ona musi mieć akceptację tych wszystkich, których to dotyczy, swoją precyzyjnie odniesioną właściwość przedmiotową, ramy oraz musi uwzględniać okoliczności, do których ma zastosowanie. Na spotkaniu mówiliśmy właśnie o okolicznościach.Kontekst konsultacji mamy przepracowany pod kątem systemowym z wieloma środowiskami, mamy wypracowane schematy i systemy działań, z kulturą wciąż nie mamy tego. Sprawa zakresu konsultacji z pewnością wymaga systemowego podejścia, rozwiązania i przepracowania, m.in. z WRK, grupami branżowymi. Nie jest sprawą rozwiązaną.
Nie zapowiadaliśmy konsultacji w związku z naborem na stanowisko zastępcy dyrektora WKL. Wyjaśniliśmy, że obecna zastępczyni, w związku z sytuacją epidemiczną, została zatrudniona do końca roku. Nie zapowiadaliśmy też dodatkowych konsultacji w sprawie BWA. Owszem, plan miejscowy dotyczący Kępy Mieszczańskiej będzie wyłożony i będzie podlegał dyskusji publicznej. Zatem i mieszkańcy będą mogli zgłaszać do niego swoje uwagi. Tak samo jak prace nad przestrzenią BWA w nowym budynku na Kępie będą przedmiotem ustaleń z nowa dyrekcją BWA i jeśli taka będzie potrzeba, BWA będzie mogła ten proces otworzyć na szerszy udział społeczności. My natomiast nie planujemy obecnie takich konsultacji i czekamy na rozstrzygnięcia w konkursie na dyrektora BWA. Decyzja zaś dotycząca przeniesienia siedziby BWA z dawnego pałacu z ul. Wita Stwosza jest decyzją podjętą.
ad 5 – Również zgodziliśmy się, że polityka informacyjna WKL jest niewystarczająca. Co więcej wyraziliśmy aprobatę dla pomysłu uruchomienia strony WWW zbierającej i prezentującej informacje w kontekście działań WKL. Rozumiemy, że w tej kwestii Biuletyn Informacji Publicznej jest niewystarczający. Za konieczne uważamy też ustalenie harmonogramu cyklicznych spotkań z AK. Kolejne jak rozumiemy odbędzie się we wrześniu.
Tym razem nie będzie listu jako takiego. Ale ponieważ bliska jest mi epistolarna forma przekazywania idei, racji ale również emocji, ten pomysł Paweł Jarodzki uważam za trafiony w punkt i tym bardziej zachęcam do skorzystania z niego. Zwłaszcza, że chodzi o ważną sprawę. To znaczy nawet nie siedziba BWA jest tu najważniejsza, a głównym problemem jest: jak przekonać deklaratywnie pro-obywatelskich włodarzy miast, odmieniających słowo “demokracja” przez wszystkie przypadki, do realnego dialogu i obywatelskiej partycypacji, a nie narzuconych z góry omnipotentnych rozwiązań i działań w stylu “jeśli głos obywateli nie idzie po naszej myśli, tym gorzej dla tego głosu”, będącej twórczym rozwinięciem zdania wypowiedzianego przez niemieckiego filozofa G.W.F. Hegla “Jeśli teoria nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów”. Istotne jest też to, że problem nie jest jednostkowy i dotyczy całokształtu zarządzania kulturą we Wrocławiu.
Na koniec dodam, że taka forma protestu ma długa tradycję. Frank Zappa pisał listy do Prezydenta Stanów Zjednoczonych w sprawach cenzurowania muzyki, a zaangażowanie artystów i ludzi kultury w obywatelskie i społeczne działania nie jest niczym dziwnym i niestosownym w naszych czasach. Wręcz przeciwnie. Bądźmy więc jak Frank Zappa